Archiwum kategorii: dom
Jesienne wieści z moich krzaków
Witam Was serdecznie.U mnie w ogrodzie od trzech miesięcy toczy się “przemeblowanie”. Musieliśmy wyciąć dwa drzewa, a inne mocno skrócić. Lubiłam tę tajemniczość mojego ogrodu. Dużo cienia sprzyjało rozkoszowaniu się nim w upalne dni. Ale dzięk…
czytaj więcejDary jesieni – dary natury
Witam wszystkich serdecznie. Myślę, że nie zapomnieliście o mnie…Dziś przychodzę do Was z jesiennymi wiankami. Mimo, że nie lubię jesieni to zachwycam się bogactwem owoców jakimi nas obdarowuje. Daje pole do popisu z wiankami, gdyż wszystko dla mni…
czytaj więcejFiołki moja miłość
Witam serdecznie wszystkich.Dziś chciałam Wam opowiedzieć o mojej miłości do małych, kruchych kwiatuszków – fiołków.Myślę, że niejedna z Was darzy te kwiateczki uczuciem. Taki piękny kolor i zapach na wiosnę, do tego słodki smak płatków. Czary…W&nb…
czytaj więcejAlleluja
Witam wszystkich serdecznie.Mamy sytuację nie do pozazdroszczenia. Święta będą inne niż zwykle. Nie możemy być obok siebie, ale bądźmy blisko duchem i słowem. W czasach dystansu i izolacji, które miną, dbajmy o siebie i uśmiechajmy się! Tego Wam serd…
czytaj więcejŚwięta
Życzę Wesołych Świąt Bożego Narodzenia, dużo zdrowia, spokoju ducha i uśmiechu na co dzień. Przede wszystkim życzę wielu miłych chwil spędzonych wśród najbliższych.
Moja Mama
W ubiegłą niedzielę umarła moja Mama Zofia. Spodziewaliśmy się Jej odejścia, bowiem od kilku miesięcy ciężko chorowała, a choroba i wiek (miała 90 lat) nie dawały żadnych nadziei. A jednak, mimo tej oczywistości nieuniknionego, cios okazał się dla mnie bardzo trudny do przyjęcia. Bo przecież już nigdy nie pogadamy, nie zobaczymy się…
![]() |
Moja Mama w młodości |
Pozostanie w naszej pamięci, na zdjęciach, a także w obrazach, które namalowała i które wiszą na ścianach domów naszej rodziny. Mój skromny talencik do zajęć artystycznych w genach przejęłam właśnie od Niej (również mój brat) .
Chciałabym na łamach mojego pamiętnika – bloga, przybliżyć Wam Jej postać i troszkę o Mamie powspominać. Na pewno byłaby z tego zadowolona…
Moja Mama była kobietą nietuzinkową, ciekawą, kolorową, artystką… Chociaż sztuką zajmowała się tylko amatorsko, to przez wiele lat, zwłaszcza od przejścia na emeryturę, z wielką pasją. Jak sama mówiła: “dostałam kropkę od Boga w postaci talentu”. A miała wszechstronne uzdolnienia, nie tylko plastyczne, także np. aktorskie, co w połączeniu z rewelacyjną pamięcią, owocowało zaskakującymi wiele osób cytatami dzieł klasyków. Swoim wnukom i prawnukom potrafiła recytować całe strofy “Pana Tadeusza”, wiersze Brzechwy czy Fredry.
Umiała pięknie śpiewać, grać, szyć, haftować, dziergać, a przede wszystkim malować. Należała do Lubelskiego Towarzystwa Sztuk Pięknych, uczestniczyła w wielu wystawach malarskich. Lubiła też kopiować znanych malarzy, choć zawsze “po swojemu”, z jakimiś zmianami. Inspirowały ją zarówno “Słoneczniki” Van Gogha, jak i pejzaże Szyszkina.
Przedstawię kilka wybranych prac mojej Mamy, na początek coś z Jej najbardziej ulubionych tematów, zaczerpniętych z natury: od kwiatów, przez pejzaże, po zwierzęta, zwłaszcza konie.
Obrazy olejne:
Obrazy haftowane ściegiem płaskim, obrazy są duże, oprawione w ramy za szkłem.
Także tkała gobeliny, głównie o tematyce sakralnej. Jeśli ktoś zna cyrylicę może przeczytać, że jest to św. Borys.
Mama bardzo kochała przyrodę, pochylała głowę nad każdym kwiatkiem dostrzegając w nim nieprzeciętne piękno. Umiała przy tym uroczo się rozwodzić na jego temat. Gdy przyjeżdżała do nas na wieś, biegała po ogrodzie i zrywała kwiaty, aby je zasuszyć i cieszyć się nimi zimową porą.
A w moim panieńskim domu zawsze były zwierzęta: pieski, kotki, ptaki.
W ubiegłym roku Mama wyleczyła gołębia, który z odłamanymi paluszkami wylądował na jej parapecie. Gołąb tak się przyzwyczaił, że przychodził na posiłki o odpowiednich porach i głośno gruchał. Nie bał się Mamy, siadał na jej dłoni, a Ona go gładziła po grzbiecie. Tak było przez cały rok, nawet zaglądał zimą. Teraz gołąb musi poradzić sobie sam, bez ulubionej opiekunki.
Trudno pogodzić się z utratą Rodzica, nawet gdy jest się w bardzo dojrzałym wieku. Już nigdy nie zwrócę się do Niej i nie powiem Mamo…
Dziękuję wszystkim czytelnikom i pozdrawiam serdecznie.
czytaj więcejJeszcze świątecznie
Witam serdecznie.
Bardzo Wam kochani dziękuję za wszystkie życzenia, te pocztowe i te wirtualne. Czas tak szybko płynie, że za pasem już następne święta:)
Chciałam pokazać Wam mojego, pięknie kwitnącego storczyka.








